Gubernator Iwanowo Władimir Tichonow zaprezentował oficjalny raport Instytutu Technologii Przemysłowych Minatom, który przeanalizował skutki podziemnej eksplozji nuklearnej w rejonie Iwanowa 19 września 1971 roku. Badania te pokazują, że 30 lat po jedynej eksplozji nuklearnej w centrum Rosji niebezpieczeństwo skażenia radioaktywnego gleby i rzeki wpływającej do Wołgi wcale nie maleje.
Przypomnijmy, że w 1971 roku, 4 km od wsi Galkino Kineshsky region na lewym brzegu rzeki Shacha była podziemna eksplozja urządzenia jądrowego o pojemności 2,3 kiloton. Głębokość ładunku jądrowego określono na 610 m (4 razy więcej niż w miejscach badań jądrowych). Celem eksplozji było głębokie uderzenie sejsmiczne, które umożliwiło identyfikację rezerw ropy naftowej w regionach Wołogdy i Kostroma. Jednakże, według Tichonowa, doszło do wypadku podczas sondowania.
Podczas przygotowań do wybuchu wywiercono dwa odwierty - ładowanie i instrumentalne, a następnie betonowano. Jak jednak wynika z raportu, w 18 minucie po wybuchu w odległości 1 m na północny-zachód od szybu ładunkowego pojawiła się fontanna gazowo-wodna z usuwaniem promieniotwórczego piasku i wody. W ciągu 10 dni strumień gazu rozprzestrzenił się na wschód wzdłuż kanału rzeki Shacha (około 10 km za nią wpływa do Wołgi). Woda i gleba były zanieczyszczone izotopami cezu-137 i strontu-90. Według ekspertów Instytutu Technologii Przemysłowych ekspozycja na społeczeństwo została wykluczona, ponieważ zanieczyszczenia nie wpłynęły na pobliskie wsie Galkino i Oktyabrsky.
Nie można jednak twierdzić, że ludność nie była narażona na promieniowanie. Tak więc wiadomo, że betonowe płyty, które zamknęły miny po wybuchu, zostały po pewnym czasie skradzione. W rezultacie, według niektórych doniesień, kilka nastolatków z pobliskich wiosek, którzy zorganizowali wykopaliska w miejscu eksplozji, zmarło z powodu choroby popromiennej.
Ponadto liczba zgonów z powodu raka gwałtownie wzrosła w pobliskich osadach. Jako naczelny lekarz regionalnej apteki onkologicznej Emma Ryabova powiedział Izwiestii, Iwanowski region zajmuje pierwsze miejsce w Rosji pod względem liczby chorób onkologicznych.
Dziennikarze niezależnego od Iwanowa koncernu telewizyjnego Bars odwiedzili miejsce wybuchu i spotkali się z lokalnymi mieszkańcami. Jak twierdzi badacz wioski Illinsky Anna Surikova: "Ludzie zaczęli umierać od razu: potem rak wątroby, potem rak skóry, wszystkie wioski dookoła zostały wyludnione." Według Iwanowskiego Regionalnego Centrum Nadzoru Sanitarnego i Epidemiologicznego, na początku lat dziewięćdziesiątych promieniowanie radioaktywne w miejscu wybuchu przekroczyło poziom dopuszczalny 1000 razy, co wskazuje na uwolnienie rozpuszczonych soli cezu na powierzchnię. Przez cały czas wokół miejsca wybuchu nie było specjalnych ogrodzeń ani znaków ostrzegawczych.
Obecnie według Gubernatora Tichonowa moc promieniowania w strefie wybuchu jądrowego nie przekracza 380 mR / h. Jednak szef regionu przyznał, że po powodziach w poszczególnych jeziorach promieniowanie radioaktywne wzrasta wielokrotnie. Jego zdaniem organizatorzy eksplozji nie wzięli pod uwagę, że produkowano ją w miękkim kamieniu - i bez ogródek nazwał wybuch w pobliżu osiedli "bełkotem". Pod tym względem niebezpieczeństwo skażenia promieniotwórczego jest nadal wysokie. Według Władimira Tichonowa "rozmrożone wody zniszczą glebę, a koryto rzeki zbliży się do szybu kopalni."
Na miejscu wybuchu jądrowego wykonano jedynie prace rozpoznawcze. Jednak do początku przyszłego roku zostanie przygotowany projekt dotyczący ochrony miejsca wybuchu, który zostanie przeprowadzony w latach 2002-2003 w ramach programu "Bezpieczeństwo radiacyjne Rosji". Kanał rzeki Sachy zostanie wyprostowany, w miejscu eksplozji wylana zostanie czysta ziemia, zostaną ułożone nowe płyty żelbetowe, które z kolei ponownie zostaną zalane warstwą gleby. Całkowity koszt robót szacowany jest na 40 milionów rubli.
Przypomnijmy, że w 1971 roku, 4 km od wsi Galkino Kineshsky region na lewym brzegu rzeki Shacha była podziemna eksplozja urządzenia jądrowego o pojemności 2,3 kiloton. Głębokość ładunku jądrowego określono na 610 m (4 razy więcej niż w miejscach badań jądrowych). Celem eksplozji było głębokie uderzenie sejsmiczne, które umożliwiło identyfikację rezerw ropy naftowej w regionach Wołogdy i Kostroma. Jednakże, według Tichonowa, doszło do wypadku podczas sondowania.
Podczas przygotowań do wybuchu wywiercono dwa odwierty - ładowanie i instrumentalne, a następnie betonowano. Jak jednak wynika z raportu, w 18 minucie po wybuchu w odległości 1 m na północny-zachód od szybu ładunkowego pojawiła się fontanna gazowo-wodna z usuwaniem promieniotwórczego piasku i wody. W ciągu 10 dni strumień gazu rozprzestrzenił się na wschód wzdłuż kanału rzeki Shacha (około 10 km za nią wpływa do Wołgi). Woda i gleba były zanieczyszczone izotopami cezu-137 i strontu-90. Według ekspertów Instytutu Technologii Przemysłowych ekspozycja na społeczeństwo została wykluczona, ponieważ zanieczyszczenia nie wpłynęły na pobliskie wsie Galkino i Oktyabrsky.
Nie można jednak twierdzić, że ludność nie była narażona na promieniowanie. Tak więc wiadomo, że betonowe płyty, które zamknęły miny po wybuchu, zostały po pewnym czasie skradzione. W rezultacie, według niektórych doniesień, kilka nastolatków z pobliskich wiosek, którzy zorganizowali wykopaliska w miejscu eksplozji, zmarło z powodu choroby popromiennej.
Ponadto liczba zgonów z powodu raka gwałtownie wzrosła w pobliskich osadach. Jako naczelny lekarz regionalnej apteki onkologicznej Emma Ryabova powiedział Izwiestii, Iwanowski region zajmuje pierwsze miejsce w Rosji pod względem liczby chorób onkologicznych.
Dziennikarze niezależnego od Iwanowa koncernu telewizyjnego Bars odwiedzili miejsce wybuchu i spotkali się z lokalnymi mieszkańcami. Jak twierdzi badacz wioski Illinsky Anna Surikova: "Ludzie zaczęli umierać od razu: potem rak wątroby, potem rak skóry, wszystkie wioski dookoła zostały wyludnione." Według Iwanowskiego Regionalnego Centrum Nadzoru Sanitarnego i Epidemiologicznego, na początku lat dziewięćdziesiątych promieniowanie radioaktywne w miejscu wybuchu przekroczyło poziom dopuszczalny 1000 razy, co wskazuje na uwolnienie rozpuszczonych soli cezu na powierzchnię. Przez cały czas wokół miejsca wybuchu nie było specjalnych ogrodzeń ani znaków ostrzegawczych.
Obecnie według Gubernatora Tichonowa moc promieniowania w strefie wybuchu jądrowego nie przekracza 380 mR / h. Jednak szef regionu przyznał, że po powodziach w poszczególnych jeziorach promieniowanie radioaktywne wzrasta wielokrotnie. Jego zdaniem organizatorzy eksplozji nie wzięli pod uwagę, że produkowano ją w miękkim kamieniu - i bez ogródek nazwał wybuch w pobliżu osiedli "bełkotem". Pod tym względem niebezpieczeństwo skażenia promieniotwórczego jest nadal wysokie. Według Władimira Tichonowa "rozmrożone wody zniszczą glebę, a koryto rzeki zbliży się do szybu kopalni."
Na miejscu wybuchu jądrowego wykonano jedynie prace rozpoznawcze. Jednak do początku przyszłego roku zostanie przygotowany projekt dotyczący ochrony miejsca wybuchu, który zostanie przeprowadzony w latach 2002-2003 w ramach programu "Bezpieczeństwo radiacyjne Rosji". Kanał rzeki Sachy zostanie wyprostowany, w miejscu eksplozji wylana zostanie czysta ziemia, zostaną ułożone nowe płyty żelbetowe, które z kolei ponownie zostaną zalane warstwą gleby. Całkowity koszt robót szacowany jest na 40 milionów rubli.