21 июня 2018

Słowianie i "niewolnicy" czy było połączenie?

W niektórych zachodnich języków europejskich ze znanych słów średniowieczu, które mają wartość „sługa” lub „slave”, które są podobne do słów tego samego języka, jak również od średniowiecznego łacińskiego, oznaczający pojęcie „Słowianin”. Oto niektóre z nich: angielski niewolnik ( "slave"), francuski esclave ( "esklav"), niemiecki do Sklave ( "Sklave"), portugalskiej escravo ( «eskravo"), włoski Schiavo ( "Schiavo"), etc.

Podobne słowa, oznaczające niewolników, występują w niektórych językach skandynawskich, holenderskich, rumuńskich, a nawet średniowiecznych. Wszystkie z nich, w pewnym stopniu podobne do siebie słowiańskich ( „Słowian” „Słowian”, etc.) Na podstawie tego podobieństwa nazwisk niewolników i Etnonim Słowian starał się zrównać. Ten przypadek był pożywką dla wielu atislavyanskih, w ogóle, i antyrosyjskie, aw szczególności sprawozdania, teorii, a aż fale propagandy, którzy nabyli czasami zamiatać te mitologie. Co więcej - te poglądy przeniknęły nawet do nauki akademickiej. Jak działo się więcej niż jeden raz, gdzie niektóre, nie do końca odpowiednie pomysły, wpaść w pracach naukowych i zakotwiczona tam pokrewieństwo idei słowem „słowiańskiej” i „Slave”, przyszedł w nauce, dając początek serii „naukowego” postaci, ale wątpliwe w istota, pomysły i wypowiedzi. Następnie zamierzamy rozpatrzyć ten problem tak szczegółowo, jak to możliwe.

Istotą tych idei jest to, że słowa te odnoszą się do nazwy Słowian, rzekomo „ze względu na fakt, że w średniowieczu Słowianie masowo stał obiektów handlu niewolnikami, który doprowadził do wykorzystania ich nazwy jako nazwy niewolników”. Pomysł ten powtarzał się dość często, nie trudno z nim kolidować. Niekiedy argumentuje się, że Europejczycy, w których językach te słowa są, bezpośrednio i masowo nawracają Słowian do niewoli. Na przykład, w źródłach włoskich można uruchomić na twierdzeniu, że odpowiada włoskie słowo rzekomo pochodzi od więźniów Slawonii (region na Bałkanach), z których Wenecjanie wzięto niewolników Słowian. Niemcy jakiś czas temu teoria była popularna, że ​​w ich języku słowo to powstało w wyniku masowego handlu Słowianami polabiańskimi (przynależnymi do państwa niemieckiego w X-XIII wieku), itp. Co więcej, czasami wyciągnięto z tego daleko idące wnioski, takie jak fakt, że "niewolnicy są niewolnikami", a zachodni Europejczycy są "ich panami".

I w XVIII-XIX wieku. w zachodnioeuropejskim dziennikarstwie wytrwale wyolbrzymił ideę, że nawet samo słowo "słowiańskie" pochodzi od łacińskiego lub greckiego słowa oznaczającego "niewolnik". Zostało to zainicjowane przez francuskiego historyka i publicystę XVIII wieku. Kontrowersje związane z tym mitem wciąż występują w Dzienniku pisarza F. Dostojewskiego. (FM Dostoevsky, Complete Works: w 30 tomach, Tom 23. 23. M., 1990, s. 63, 382.)

Co do idei pochodzenia słowa „słowiańskich” z niewolników nazwa - teraz, nauka nie jest rozważane i już dawno zostały uznane błędne lub nawet celowo slavyanofobskoy.

Ale jak to mówią chrzan rzodkiewka nie jest słodsze - o, co do pochodzenia nazw europejskich jeńców w naszym imieniu, to jest to właśnie ten sam pomysł, który nadal jest często powtarzane przez niektórych autorów.

A więc zacznijmy w kolejności. Co tak naprawdę wiemy o tych zachodnioeuropejskich słowach? Po pierwsze, wszystkie są powiązane - mają wspólną podstawę, wspólne pochodzenie. W rzeczywistości ich źródło jest znane - skąd pochodzą. Ich ojczyzną jest Bizancjum. Po raz pierwszy słowo, z którego pochodzą, jest zapisane w południowych Włoszech, w drugiej połowie pierwszego tysiąclecia naszej ery. W tym czasie ziemie te należą do Cesarstwa Bizantyjskiego. Wydaje się, że tak zwany środkowy Greek (grecki średniowieczny era, językiem urzędowym Bizancjum) przyszedł słowo «σκλάβος» (czytane jako „Sclavos” - „slave”). We Włoszech zaczyna być używane w średniowiecznej łacinie. Gdzie przyjmuje formę "sclavus" ("skvvus"). Ponadto, stopniowo wzmacniany w języku łacińskim - oficjalny i międzynarodowej prawnej, politycznej, handlowej i naukowej języka Europie Zachodniej (który przez wiele wieków był prowadzony wszystkie dokumenty, a także kroniki krajach zachodnich). A nawet później, rozprzestrzenia się na prawie wszystkie języki zachodnioeuropejskie. Co więcej, w różnych językach, jest to inny czas (na przykład zgodnie z Clovarom Webster w języku angielskim, to pojawia się tylko w XIV wieku, z Webster Niedawno wydał etymologiczne wersji słowiańskiej handlu niewolnikami. To właśnie w XIV wieku, w Anglii! Sic! Chociaż teraz, podobnie jak tam zaczął prowadzić łańcuch zapożyczeń ze średniowiecznej łaciny) W wielu z tych europejskich języków słowo przetrwało do tej pory. Ponadto, najwyraźniej z języka środkowo-greckiego, również wpada w języku arabskim. Chociaż możliwe jest, że tutaj, podobnie jak w przypadku języków zachodnioeuropejskich - w języku łacińskim pośredniczy. Ponadto, w XIX wieku, podczas rumuńskiej scentralizowanej kampanii, aby wprowadzić więcej łacińskich słów do języka rumuńskiego, słowo sclav z łaciny zapożyczono do języka rumuńskiego. Ale to najnowsza historia. Wcześniejsze rumuńskie słowo oznaczające niewolnika w rzeczywistości pożycza od słowiańskiego języka: rob.

Zatem bezpośrednie pojawienie się tych słów w językach zachodnich, z powodów rzekomo bogate przedstawicieli słowiańska handlu niewolnikami z zachodnich krajów europejskich, jest wykluczona. Ponieważ słowo to ma jasno określoną i zrozumiałą historię. I nie powstało wcale na Zachodzie, ale w Bizancjum.

Do tej pory jednak omówiliśmy tylko historię rozprzestrzeniania się tego słowa. A to tylko część problemu. Najważniejsze pytanie brzmi, jaka jest historia jego występowania? Jak to się stało w języku średniowiecznego Bizancjum? Skąd? Jakie są jego korzenie?

I są dwie odpowiedzi na te pytania. Pierwszym z nich jest tylko zmodyfikowaną wersją wszystkimi samej wersji „średniowiecznego handlu niewolnikami”, wiele ofiar, którzy rzekomo byli Słowianie.

Bizantyjczycy nazywa Słowian Sklave (σκλαβηνοι czytać po grecku, jak sklävenoi jednostek. Num. Σκλαβηνός, sklavenos) i słowa, w ogóle, podobny do tego, który stał się punktem wyjścia dla zachodnich „niewolnicy”. Ponadto, od greckich słów, które znaczą Tym razem był to Słowianie, znajduje się średniowieczny łaciński sklawinowie. Również w różnych wersjach pisma używane były przez państwa, których językiem urzędowym była łacina, w odniesieniu do Słowian. Czasem z "c" w pierwszych literach, czasem z "k", czasami bez - po prostu "Slaveni". Słowo to jest podobne do tego, które po łacinie oznacza niewolnicy. Zgodnie z wersją handlu niewolnikami, okazuje się, że to było w Bizancjum, w pojawił się we wczesnym średniowieczu Słowianie tak licznie jak niewolników, nawet słowo pojawiło się w środkowy grecki, pochodzący z ich Etnonim, aby reprezentować „slave”. Która dalej (na trasie już wytropionej) przez łacinę dotarła do różnych zachodnich języków.

Dobrze - słowa naprawdę wygląda ... Ale co to jest druga wersja wyglądu słów oznaczających niewolników w średniowiecznym grecki?

Wygląda tak. Słowo „niewolnik” w środku greckiego pochodzi od greckiego czasownika σκυλεύειν (skyleuein) - Pojęcie „wyodrębnić łupów wojennych, łup”, pierwsza osoba liczby pojedynczej, które wygląda σκυλεύω (. W łacińskiej transliteracji skyleúō), inna opcja σκυλάω (skyláō ). Dosłownie oznaczało "zdejmuję [zbroję] z martwego wroga" lub przenośny "rabuś". Na przełomie starożytności i średniowiecza imperium rzymskiego (a także w Nowym Rzymie czy Bizancjum), którzy zostali wezwani na rozmowę, w starożytności oznacza niewolników stał się w istocie do chłopów. I zajęło nowe słowo, aby opisać rzeczywiste niewolników, którzy przybyli masowo na rynki, w wyniku niekończących się wojen i konfliktów, które miały miejsce w całej Europie podczas tego okresu (znany również jako Wielki migracji Ludów). A fakt, że termin ten został stworzony na podstawie czasownika oznaczającego "rabunek" jest całkowicie logiczny! Ta wersja, w szczególności, jest opisany tutaj: F. Kluge, Etymologisches Wörterbuch der deutschen Sprache. 2002, siehe Sklave. (Etymologiczny słownik języka niemieckiego, 2002, artykuł "Sklave"). Jest również powiedziane w następującym źródle: Köbler, Gerhard, Deutsches Etymologisches Wörterbuch, 1995 (The etymologiczny słownik języka niemieckiego G.Koblera, 1995) Oto artykuł ze słownika z literą S patrz na słowo Sklave: "... zu gr. skyleuein, skylan, V. zu gr. skylon. "

Okazuje się, że greckie słowo "fałda", "niewolnik" - pochodzi od greckiego słowa, którego pierwotne znaczenie zostało "schwytane w wyniku rabunku", "schwytane na wojnie". I, jak widać, w tym przypadku, w jego pochodzeniu nie ma związku z ethnonimem Słowian. W rzeczywistości okazuje się, że "Słowianie" i wszyscy ci liczni zachodnioeuropejscy "skvazy" są tylko homonimami (zgodnymi ze słowami).

Powiemy więcej o homonimach. Przykłady takich zgodnych koincydencji można podać bardzo często (zarówno w tych samych językach, jak i między słowami z różnych języków).

Porównaj, na przykład, rosyjskie słowa "klucz" ("strumień, źródło") i "klucz" ("obiekt do otwierania zamków"), "plecionka" ("plecione włosy") i "pluć" ("narzędzie do cięcia"), "Ziemia" ("gleba") i Ziemia (nazwa naszej planety), "język" ("mowa ludzka") i "język" ("narząd ustny"). Z bardziej niezwykłego można sobie przypomnieć, na przykład, rosyjską potoczną wersję nazwy Dmitry - Diman, lub Dimon i porównać ją do słowa "demon". Albo porównaj rosyjską nazwę północnoafrykańskiego kraju "Maroko" i rosyjskie słowo "morocca". Albo, niemieckie słowo "Zachód" (Zachód - "Zachód") i rosyjskie słowo "wiadomość" ("wiadomość, aktualności"). Inny przykład - angielskie słowo "chill" ("chil" - "cold") i nazwa południowoamerykańskiego kraju "Chile". Innym przykładem jest niemieckie słowo "König" ("könig" - "king") i rosyjskie słowo "groom". Wszystko to jest dość bliskie (a czasami nawet dosłownie zbieżne) w dźwięku tego słowa, ale jednocześnie mają one różne znaczenia i z reguły zupełnie inne pochodzenie. Takie przykłady w rzeczywistości mogą prowadzić setki. Jest to dość powszechne zjawisko.

Tak więc w średniowiecznym Bizancjum powstało nowe słowo związane z czasownikiem "przejąć trofea wojskowe", które stały się znane jako niewolnicy, niewolnicy. W tym samym czasie stare, wciąż starożytne słowo, które wcześniej oznaczało niewolników, nie było już używane dla niewolników, ponieważ nazywano ich ludźmi bardziej jak chłopów przywiązanych do ziemi i pracujących nad nią. Ale zwykli niewolnicy zaczęli nazywać to nowe słowo, które z greckiego dostało się do łaciny, a z tego na inne języki. Tak właśnie wygląda.

Który z dwóch wariantów pochodzenia słów "niewolnicy" powinniśmy wybrać jako najbardziej prawdopodobny? Pytanie absolutnie nie jest bezczynne. Co powinno być wskazane, aby przyjąć tę decyzję? Myślę, że powinniśmy przeprowadzić analizę naukową. A czym jest "analiza naukowa"? To tylko poszukiwanie i rozważanie faktów oraz ich porównanie z innymi faktami. Oto, co należy zrobić, aby określić adekwatność hipotezy. Niestety, wydaje się, że ta najprostsza i podstawowa zasada jest czasami całkowicie ignorowana lub całkowicie ignorowana przez niektórych autorów.

A więc - jakie mogą być fakty? Myślę, że odpowiednie mogą być informacje z historii średniowiecznego Bizancjum, w których powstało samo słowo. A w szczególności jego wojny ze Słowianami. Dokładniej poprawne powiedzieć - historia słowiańskiego, Avar-słowiańskiej i znowu czysto słowiańskie podbój Bizancjum VI-IX wieku. W pierwszym tysiącach nowej ery Słowianie niemal całkowicie opanowali dawne europejskie prowincje Wschodniego Cesarstwa Rzymskiego, tworząc na nich swoje niepodległe państwa. Niektóre z nich wciąż istnieją. Te rzymskie i bizantyjskie prowincje zostały schwytane przez Słowian: Dalmację, Ilirię, Panonię, Moesię, Dację, a także głównie Macedonię i Trację. Znajdują się one teraz i liczne południowosłowiańskie stany - od Słowenii po Bułgarię.

Prowincje rzymskie w drugiej połowie pierwszego tysiąclecia naszej ery. prawie całkowicie podbite przez Słowian.

Ponadto, Słowian zagarnęło wiele ziem w granicach współczesnej Grecji - w tym kolebkę starożytnej Grecji, Półwyspu Peloponeskiego. Od momentu podboju słowiańskiego do XIX wieku, aż do wyzwolenia z imperium tureckiego i powstania współczesnej Grecji, nazwano słowiańskie imię Morea (dosłownie "ziemia morska", "ziemia wśród morza"). Również Słowianie zdobyli wyspę Krecie i niektóre obszary w Anatolii, w Azji Mniejszej (obecnie należącej do azjatyckiej części Turcji). W Syrii były nawet niektóre kolonie słowiańskie. Niektóre księstwa Słowian zbliżyły się do stolicy Bizancjum, Carskiej, Konstantynopola. Na przykład przyszłą Bułgarię, lub jeszcze jedno - którego księstwem było miasto Saloniki (Słowian zwane Tesaloniką), bardzo blisko zbliżyło się do granic miasta od południa. Według doniesień Romów (jak nazywali się Bizantyjczycy) kroniki, kiedy Słowianie opanowali ziemie w Grecji - sami Grecy bali się tam pokazać. I trwało to przez stulecia. W szczególności jest taka wzmianka o Morea (Peloponez). Ślady dawnej obecności słowiańskiej we współczesnej Grecji to dość liczne toponimy słowiańskiego pochodzenia. Taki na przykład jako nazwa miasta Volos (oddanego na cześć słowiańskiego boga Volos lub Veles), itp.

Słowiański świat po podboju Słowian z europejskich prowincji Bizancjum.

Podsumowane o wczesnych Słowianach można przeczytać tutaj. Początek podboju Bizancjum przez nich jest tu skondensowany. I tu - przegląd wojen, które były Słowian z Bizancjum będących przedmiotów Avarians, jak również po Chanat została zniszczona przez nich. Bardziej szczegółowo, na przykład tutaj.

Tutaj, nawiasem mówiąc, można prowadzić bizantyjski tekst, który opowiada o sąsiednich bizantyjskich i słowiańskich plemion mrówek, w czasach przed słowiańskiego podbój europejskiej części imperium. Jest to dzieło strategii (lub Strategikon), którą przypisuje się cesarzowi Mauritiusowi (539-602). Zawiera bardzo cenne i interesujące informacje o Słowianach. W tym ich stosunek do niewolnictwa i niewolników.

Oto fragment z tego:

„Plemiona Słowian i Antes żyć razem, a ich życie jest takie samo: żyją swobodnie i nie pozwól nikomu zniewolić lub podporządkowania się. Są bardzo dużo w swoim kraju, a są one bardzo odporne i łatwo wytrzymać ciepło i zimno, deszcz i nagość ciała i ubóstwo. Dla tych, którzy przychodzą do nich i cieszy się ich gościnność, są one czuły i przyjazny sposób, serdecznie powitał ich i zaprowadził wtedy z miejsca na miejsce, strzegąc tych, którzy jej potrzebują. Jeśli gość jest wszelkie szkody spowodowane przez właściciela, zgodnie z jego zaniedbania - ten, który powierzył mu gość odbiera wojnę przeciwko niemu i uważa, że ​​jego święty obowiązek, aby pomścić gości. Ci, którzy są w niewoli, nie trzymać niewolników na zawsze, podobnie jak inne narody, ale ogranicza ich niewolnictwo znany termin, a następnie pozwolić im odejść, jeśli chcą z jakiegoś rekompensaty w ich ziemi, lub pozwolić im żyć z nimi , ale już jako wolni ludzie i przyjaciele. Oni zyskują miłość. "

(. Wskazania dotyczące historii ZSRR T. I / Zestawione V. Lebiediewa i dr M., 1940, str 23 -... 25)

Kolejna, bardziej nowoczesna wersja tłumaczenia słów na temat stosunku Słowian do niewolnictwa:

„(...) jako kochający wolność, są one w żaden sposób skłonny ani być niewolnikami ani posłuszeństwa, zwłaszcza w ich własnym kraju.”

(Strategia Mauritiusa, pod redakcją VV Kuczma, St. Petersburg, 2004, s.189)

Jak widać, Bizantyjczycy wyraźnie wiąże się z niewolników Słowian jeszcze w czasach, kiedy jeszcze właśnie rozpoczęła podbój Bizancjum. I co możemy powiedzieć o czasach, kiedy Słowian zajmowało prawie całą europejską połowę.

Serbska mapa, która pokazuje terytorium osady Słowian wzdłuż Półwyspu Bałkańskiego w IX wieku. Słowianie na nim na ogół nazywani są Serbami, jest to szczególny, nie powszechnie uznawany serbski punkt widzenia. Ale sama mapa jest wystarczająca.

Tak więc, jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie powyższe fakty, to wersja o pochodzeniu środkowo-greckiego słowa "niewolnik" od imienia Słowian wydaje się niezwykle dziwna, a nawet niewiarygodna. W rzeczywistości, po podboju znacznej części Bizancjum, Słowianie nie byli wcale niewolnikami, lecz przeciwnie - przez Panów. Cóż, albo w najgorszym przypadku, po prostu wolni osadnicy, zdobywcy - w których krajach sami Rzymianie (Bizantyjczycy) bali się pójść. Słowo "niewolnik" wywodzące się z rąk zdobywców i zwycięzców jest niezwykle dziwne. Obawiam się, że nie znajdziemy ani jednego przykładu w historii! To po prostu nie zdarza się i nie może być. Dla "najeźdźcy" i "niewolnik" są przeciwstawne w znaczeniu słowa. Ponadto - jeśli spojrzymy na samo Bizancjum, w tych częściach, które pozostały niezależne od Słowian, znajdziemy dość dużą liczbę słowiańskich pochodzenie, które zajmowały wysoką pozycję w społeczeństwie. Znani bizantyńscy przywódcy wojskowi i polityczni, hierarchowie religijni, wyżsi urzędnicy i po prostu bogaci i szlachetni ludzie pochodzenia słowiańskiego. W tym kilku cesarzy, którzy najwyraźniej mieli słowiańskie korzenie. Do takich, w szczególności, Maksymiliana. I zgodnie z tradycją prawosławną, nawet sam wielki Justyn miał krew słowiańską (o tym, w szczególności, napisał Venelin, bardzo szczegółowe dzieło, które można przeczytać w tym zbiorze: anty-normanizm).

Tak więc, jak widzimy, idea pochodzenia imienia niewolników w Bizancjum od imienia Słowian - nie wytrzymuje elementarnej kontroli w praktyce. Okazuje się, że słowo to najprawdopodobniej pochodzi od samego czasownika, co oznaczało "przejęcie militarnego łupu". I odpowiednio, początkowo, jak już wspomnieliśmy, oznaczało to "schwytany w wojnie", "uwięziony". To, zgodzicie się, samo w sobie jest całkiem logiczne.

Ale co ze słowami zagnieceń, które Grecy nazywali Słowianami? Z którego pochodzi łacińska nazwa Słowian? Dlaczego jest tak podobny do jeńców "skłotersów"? Tak - to prawda, Grecy nazywali "Słowianami" i "więźniami" bardzo podobnymi słowami. Wynika to ze specyfiki greckiej wymowy. Dźwięk "sl", który rozpoczyna słowiańskie nazwisko średniowiecznych Greków, był bardzo niewygodny i trudny do wymówienia.

Dla nas jest to całkowicie zwyczajna kombinacja dźwięków, ale dla Greków było to trudne. Tak jest często w przypadku osób mówiących w różnych językach. Spróbuj na przykład wymówić jakieś długie niemieckie słowo - najprawdopodobniej spotkasz tam absolutnie nieczytelne dla rosyjskiej kombinacji dźwięków. Lub, z drugiej strony, postarajcie się, aby Niemiec powiedział na przykład rosyjskie słowa "lark", "colt", "rail", "shchego" - w odpowiedzi usłyszysz wiele dźwięków, których istnienie w tych słowach nie zgadło.

To samo dotyczy samoistnego imienia Słowian wśród Greków. I aby słowo stało się bardziej wyraźne - Grecy wstawili na początku, w "sl" dźwięk "k". Co sprawiło, że tak wyglądał, greckie słowo, związane z medycznymi trofeami. Tak więc, najwyraźniej, od samego początku były to tylko homonimy. Zwinne słowa. I nie więcej. Od momentu powstania.

Okazuje się bowiem, że angielski "niewolnik", niemiecki "Sklave", włoski "schiavo" itp. z jednej strony, a rosyjscy "Słowianie", polskie "słowianie", chorwacki "slaveni", kaszubski "słowiónie", itp. z drugiej strony - nie mają ŻADNEGO związku ze sobą. I nie więcej niż imię słynnego hiszpańskiego piosenkarza Julio Iglesiasa z rosyjskim nieprzyzwoitym słowem, "połączonym", którego pytająca pochodna jest znana jako bardzo podobna do tej nazwy. Nie zgłaszamy tutaj tej formy, ale uważamy, że większość czytelników ją zna.

Julio Iglesias (Julio Iglesias) nazwa, która nie ma nic wspólnego z tym samym rosyjski przekleństw, a jest jedynie hiszpańska wersja łacińskiej nazwy Juliusz (Iulius) - odbywa się w szczególności, słynny rzymski generał i konsul, poprzednik rzymskich cesarzy, Juliusz Cezar (GAIUS IULIUS CÆSAR).

Zatem - oba uważane za greckie słowa są do siebie bardzo podobne. Jak również ich nowoczesne pochodne, takie jak angielski «Slave«(»slave"), również bardzo podoba mi się słowo «słowiańskiej» ( «słowiańskiej"). Należy jednak rozumieć, że są to tylko zabawne dziwactwa natury, ciekawostki związane z rozwojem języków. I nie więcej. Znów, po raz kolejny - homonim nie jest rzadkim zjawiskiem w językach ludzkich. Jeśli wynik więcej przykładów podobnych brzmiących słów, możemy przypomnieć rosyjskiego słowo „jeden” ( „unit”) oraz imię nordyckiego boga, „One”. Również bardzo podobne słowa, różniące się tylko naciskiem. Bardziej oczywistym przykładem - Mingrelian (rodzaj Gruzinów) nazwisko „Gurtskaya”, który jest prawie całkowicie w zgodzie z kobiecym imieniem pochodzenia polskiego „Góreckiego” - „Górecki”. Jednak nazwisko Gurtskaya nie jest z nim związane i ma swoje własne, unikalne pochodzenie. Co więcej, nie ma tendencji, ani nie różni się od urodzenia. I podobnie jak mężczyzna i kobieta wygląda to tak samo: Diana Gurtskaya, Tengiz Gurtskaya. A jeśli porównać to samo w języku angielskim i rosyjskim - są następujące przykłady: angielskie słowo „gwiazda Idziesz” ( „gwiazda” - „gwiazda”) i rosyjskiego „gwiazda” (krótkie formy przymiotnika „stare”), czy angielskiego „warga” ( " limes „-” warga „) i rosyjski” wapno „(nazwa drzewa) lub angielskiego” dildo „(” dildo „- w pewnym sensie,” człowiek, mężczyzna „) i rosyjskie słowo” cornstalk „(” bardzo wysoki, chudy osoba ") - bardzo podobne słowa, ale nie mające wspólnego pochodzenia. Kilka bardziej zabawne przykłady: Brytyjska «cholera» (wymawia się prawie jak „tarcza”, szorstki, brudny słowo oznacza „gówno”) i rosyjskiego „tarczę” ( „Ręczna broń dla ochrony przed wstrząsami lub zaokrąglonego prostokąta samolocie”). Udmurcki słowo „miasto”, co oznacza również „gówno” i angielskie słowo pochodzenia łacińskiego, prawie pożyczone w języku rosyjskim «miasta«( "Miasta” - «wielkim mieście» lub «centrum biznesowego miasta»). Wyobraź sobie, że ludzie, którzy znają język Udmurt, odwiedzający współczesną Moskwę, czytają frazy takie jak Moscow City, Bank City, City Hall itp. Jakie to dziwne, powiedzieć śmieszne dźwięki w języku rosyjskim, na przykład arabski mężczyzna nazwa Nasrallah, myśleć, i nie trzeba wyjaśniać. Oznacza to jednak tylko "Nasir Allah (Pomocnik Allaha)". A ponieważ dotknęliśmy słownictwa tabu, przypomniałem sobie zabawny przykład homonimicznych zbiegów okoliczności między ormiańską i angielską. To ormiańskiej słowo „Clear” (przekleństwo, „penis”) oraz angielskiego słowa „czysty” ( „Clear” - „czysty, jasny” z „Clarus” Łacińskiej). Ponownie bardzo podobne na zewnątrz i zupełnie inne w słowach znaczeniowych. Ponadto, jako ilustrację, przytoczymy fragment strony z prawdziwego mongolsko-rosyjskiego słownika. Nie dążymy do tego, aby obrazić czytelnika, to dosłownie mongolskie słowa.

Fragment strony słownika mongolsko-rosyjskiego. Słowa widoczne na zdjęciu nie są w żaden sposób związane ze słynnym rosyjskim słowem obscenicznym. Chociaż jakiś czas temu był wspólny hipotezę o tym, czyli Mongolska pochodzenie, ale w dzisiejszych czasach, nie jest uważane za ustalone, że słowo jest pierwotny słowiański, sięga starożytnego indoeuropejskiego korzenia i ma wspólne pochodzenie z napisem „igły "I" ogon ". Jednak Mongołowie mają całkowicie powtarzające się formy, mając jednak swoje własne znaczenie i pochodzenie.

W rzeczywistości są to dobre przykłady dziwactwa i wspaniałości niektórych zewnętrznych zbiegów okoliczności w różnych językach. Wśród nich widocznie jest podobieństwo między etnonimem Słowian a imieniem niewolników.

W tym samym czasie, w ciągu wieków, podobieństwo tych słów spowodowało naprawdę ogromną liczbę różnych insynuacji, żonglerki, a czasami bezpośrednio anty-słowiańskich ofensywnych ataków. Niemal każdy, kto miał jakieś złe lub wrogie cele w stosunku do Słowian w ogóle lub konkretnych grup nich, na przykład, rosyjski - służy do wzięcia pod usługi zbieg okoliczności i starał się go wykorzystać. Od Napoleona i Brytyjczyków po Wilhelma i Hitlera. Zbieżność słowem „Słowianie” i „sklavusy” zostało wykonane, oczywiście, na podstawie etymologii ludowej - próbuje wyjaśnić podobieństwa zewnętrznego słowy bez uwzględnienia obecności lub braku obligacji bazowych. W średniowiecznej tradycji żydowskiej podano pochodzenie Słowian „synów Kanaan”, jak to biblijna postać mówi: „Sługa sług powinien on być do braci” (Petruhin VY Home etniczno historia Rus wieków IX-XI, Smoleńsk, Moskwa. 1995. P. 35). A najbardziej zadziwiające jest to, że pomimo wszystkich dowodów, że tożsamość słowo „słowiańskiej” i „Slave” jest wątpliwe - ten pomysł jako „prawdy” wyciekł nawet w „akademickich”.

W tym przypadku, ponieważ w starożytności z jednobrzmiących meczów, jak również kluczowej roli samych Słowian w procesach politycznych zachodzących w różnych czasach w Europie (w tym w średniowieczu) jest zbieg okoliczności, być może, mogłyby być użyte do propagandy, anty-słowiańskich więcej w bardzo wczesne czasy. Być może nawet od czasów samego Bizancjum. Przynajmniej - wystarczy powiedzieć, że w czasie wojny walczyli przeciwko połabskie i pomorskim Słowian, niemieckich cesarzy - jest jednym z niemieckich pisarzy tamtych lat, czyli Adam z Bremy próbował paralele między Łacińskiej sclavus i Słowian. Z tego samego argumentu, jak już powiedzieliśmy, wielu kolejnych autorów odwoływało się do różnych anty-słowiańskich ambicji. Ale starożytność prób takiego zrównywania nie czyni go bardziej uzasadnionym. Jest homonimiczny. Koincydencja dźwięku i pisania. Chociaż czas trwania i trwałość ich wzajemnie sobie równoważą - czasami naprawdę imponujące. Wiele osób, zwłaszcza na Zachodzie, pracowało nad tym regularnie i przez długi czas.

Teraz kilka słów o naukowcach akademickich. Niektórzy z nich, w tym także domowi, zdarzali się wypowiadać o pokrewieństwie tych słów. Czasami bardzo kategoryczny. Na przykład cytujmy AV Nazarenko: "Nie ma wątpliwości, że bardzo duża część niewolników wchodzących na rynki europejskie w IX wieku miała pochodzenie słowiańskie. Samo źródło słowa "niewolnik" w językach zachodnioeuropejskich mówi o tym jednoznacznie: Sklave, fr. esclave
Jednak nie zrobił Nazarenko, że nie powiedział, jakby wyraźnie nie postuluje się - jak widzieliśmy z wami, niewątpliwie z powodu tych słów, w rzeczywistości nie istnieje, a bardzo poważne. Ponadto - parafrazując, żart, najbardziej Nazarenko można stwierdzić, co następuje: „Nie może być żadnych wątpliwości, że pochodzenie słowa” Slave „w językach zachodnioeuropejskich wyraz” słowiańskich „jest wątpliwe, a także wątpliwe, i że większość niewolników Europejski rynek IX wieku był pochodzenia słowiańskiego. "

Ale, jak w przypadku takich autorów jak Nazarenko, musimy stwierdzić, że nie traktują one bardzo poważnie kompleksowej analizy tej sytuacji, a czasem ograniczają się do głośnych i gryzących wypowiedzi. Machając, często, nawiasem mówiąc, do zawodów na plucie w siebie. A w rzeczywistości Nazarenko nie jest jedynym autorem, od którego można usłyszeć podobne tezy. Z reguły ich autorzy odwołują się do różnych średniowiecznych opisów handlu niewolnikami w krajach słowiańskich. Wiadomości o tym, co tak naprawdę czasami pojawiają się w różnych źródłach.

Na przykład pamiętaj o oświadczeniu rosyjskiego księcia, zapisanym w Opowieściach o Tymczasowych latach. Mówimy o frazie, którą słynny Światosław wyjaśnił w 969 r. Swojej decyzji o przeprowadzce z Kijowa do Perejasłłów na Dunaju. W mieście, gdzie, według niego, uciekają towary z różnych krajów, w tym z Rosji "szybko i wosk, miód i służący". Co oznacza, że ​​podstawowe towary, które Rosja dostarczane na rynek międzynarodowy w tym czasie, wkrótce (futro), wosk (bardzo cenny w czasie produktów pszczelich, stosowane w przemyśle stoczniowym, do produkcji świec i innych celów), miód (prawdopodobnie , napój odurzający, wino miodowe) i służący (niewolnicy). Niektórzy interpretatorzy tego zdania często interpretują to jako fakt, że ci niewolnicy byli wywożeni, prawie spośród poddanych samego księcia. Co oczywiście jest kompletnym nonsensem. Tylko w czasie Światosław - Rosja konsekwentnie prowadził różne ofensywne i często zwycięskich wojen, takich jak ugrofińskich, z wiatycze, z Bułgarzy i oczywiście z Chazarów. W tym słynna trasa Chazarii. Wojny te służyły jako stałe źródło niewolników, których Rus eksportował na zagraniczny rynek. Ale nie tak, jak się wydaje, do niektórych obywateli z nadmiernie rozwiniętej wyobraźni - że Światosław niemal na ulicach rosyjskich miast pękło pieszych i eksportować je na sprzedaż. Oczywiście, że nie - to pojmano jeńców podczas wojen. Doniesienia o masowych konfiskatach, które w tej samej wojnie z Chazarami są całkowicie przejrzyste. A tak nawiasem mówiąc, nie wszyscy z nich byli Słowianami. Co więcej - najprawdopodobniej Słowianie wśród "sług" Światosława były minimum. Czy to - odlegli przodkowie obecnych Moskali, vyatichi. Resztę stanowili albo mieszkańcy Chazarii, albo Finno-Ugryjczycy, albo inni wrogowie pokonani przez Światosława. W tej kwestii możemy polecić pracę I.Ya. Froyanova, zwłaszcza „Niewolnictwo i dannichestvo Słowian wschodnich” przez nich przekonująco udowadnia, że ​​„służby” w Rosji Nazywa niewolnicy, cudzoziemcy kupili lub ujęte w walce.

Istnieją inne dowody na handel niewolnikami na ziemiach słowiańskich. W tym Słowian. Ale mają też zupełnie inne wersje interpretacji. Niektóre z tych dowodów są badane na przykład tutaj.

Co ciekawe, pomysł pochodzenia zachodnioeuropejskich słów oznaczający pojęcie "niewolnika" z etnonimu Słowian, w swoim czasie, aktywnie przyjmowany przez zwolenników normatywnej wersji powstania państwa rosyjskiego. Próbują to zilustrować, a nawet, jak im się wydaje, "udowodnić" swoje dziwaczne poglądy na temat starożytnego okresu historii naszego kraju i naszego narodu. Więcej szczegółów na temat samego nauczania Normana i jego rażących nonsensów i niespójności, planujemy napisać w osobnym artykule. Ograniczamy się tutaj do stwierdzenia, że ​​z ust normanistów pojęcie pokrewieństwa tych słów czasami brzmi w bardzo kategorycznej, a nawet agresywnej formie. Jako przykład mogę przytoczyć ostatnie słowa jednego z Normanów, wypowiedziane przez niego w sporze ze mną, rozwijające się na jednej ze stron w LiveJournal. Cytuję słowa tej osoby (podpisał pseudonim wózkowy, więc nie będę go określał). Oto jego zdanie: "(...) olbrzymie masy Słowian niewolników, których Wikingowie łowili na południowym Bałtyku, łatwiej było podporządkować się feudalnym panom niemieckim i frankońskim, a także przetransportować je do Kordoby. Jest jasne, dlaczego w Europie Zachodniej Słowian oznaczał niewolnika ... "i dalej, w tym samym duchu. Tego rodzaju, powiedzmy, "rzeczywistość" jest uważana przez współczesnych normanistów, lub jak sami czasami nazywają "prawdziwymi historykami". Mówienie takich treści (a czasem nawet bardziej szorstkich) z ich ust nie jest rzadkością. Ale, jak to często bywa z ideami normanistów, są oni "prawdomówni" wobec prawdy w stopniu FALSE!

Ta idea Słowian południowego Bałtyku - można określić jako głupotę i całkowitą ignorancję. W rzeczywistości Słowianie Pomorza i regionów Polabii byli potężnymi i bardzo wojowniczymi narodami. Przez wieki walczyli z Niemcami - z Saksonami i Frankami oraz ze Skandynawami - z Duńczykami, Szwedami i Norwegami. Czasem razem z jednym z nich walczyli z innymi. Czasem wręcz przeciwnie, walczyli z szerokimi koalicjami, w których wraz z Niemcami lub Skandynawami znajdowały się niektóre słowiańskie plemiona. Oto, na przykład, prishet o najbardziej zachodnim z nich, o waggarsach Helmold w kronice słowiańskiej (I.XII.):

"Aldenburg jest taki sam jak Stargard w języku słowiańskim, czyli" stare miasto ". Położone, jak to mówią, w krainie włóczęgów, w zachodniej części wybrzeża Morza Bałtyckiego, jest granicą Słowian. To miasto, lub prowincja, było kiedyś zamieszkiwane przez najdzielniejszych ludzi, ponieważ na czele Slavii, mieli sąsiadów sąsiadów Danów i Saksonów, i zawsze zawsze zaczynali lub zakładali ich przez wojny lub przez innych, którzy je rozpoczęli. "

Gdy Słowianie bałtyccy nie walczyli z sąsiadami, prowadzili aktywny handel i rozwijali więzi dyplomatyczne. W szczególności wymieniali panny młode - skandynawscy lub niemieccy królowie wysyłali swoje córki do książąt słowiańskich, aw zamian otrzymywali córki słowiańskich królów za swoich synów. Wiele jest o tym doniesień w średniowiecznych źródłach poświęconych Bałtykowi. Jest to w istocie jedna z głównych fabryk ówczesnych kontaktów dyplomatycznych. Więcej na temat małżeństw dynastycznych Słowian bałtyckich można znaleźć tutaj.

Jeśli chodzi o wojny, rozbój i pojmanie jeńców, planujemy napisać artykuł "Średniowieczni słowiańscy piraci Bałtyku i Morza Północnego", w którym zamierzają opowiedzieć o tym tak szczegółowo jak to możliwe. Tutaj po prostu powiedzieć, że pomimo faktu, że obecnie najbardziej nagłośnione średniowieczni piraci Skandynawowie - w rzeczywistości, Bałtyk Słowianie byli również bardzo aktywny wojskowy i bandyta działalność na morzu - w tym na najbardziej niepotrzebnie geroiziruemyh przez niektórych Skandynawów . Czasem wręcz przeciwnie, Słowianie zaatakowali kogoś razem ze skandynawskimi żołnierzami. A w rzeczywistości jest bardzo dużo informacji na ten temat. W tym tekście ograniczymy się do wyszczególnienia kilku faktów.

Po pierwsze, Słowianie bałtyccy byli wymieniani pod nazwą "Venda" (jak nazywali ich sąsiednie ludy niesłowiańskie) wśród Normanów, którzy atakowali Anglię i Irlandię. Który, nawiasem mówiąc, porwał z angielskich miast i klasztorów wielu jeńców. Niektóre z słynnych, pełnych horroru angielskich tekstów, opowiadających o rozbojach Normana z VIII-XIV wieku - wśród napastników, oprócz Duńczyków i Norwegów, bezpośrednio wymieniają Vendianów! Zostało to napisane w XIX wieku, wybitnego rosyjskiego historyka Gedeona.

Pierwszym źródłem, które to mówi, jest "historia Kościoła" angielskiego kronikarza Orderika Witalija napisanego w pierwszej połowie XII wieku. Odnośnie kampanii Svena Estridsena w 1069 r. Do Anglii, deklaruje (IV, 5): "Wspierali Polaków, Fryzy i Saksończyków. Lutichi również dostarczył najemników. "

Następnym, który mówił na ten temat był Roger Vendoversky, również nagrany w pierwszej połowie 12 wieku, w swoim dziele „The Flowers of history” (Floribushistoriarum) w 838 roku w następujący sposób:

«A. D. 838 (...) Misit (...). Deus (...) Danos scilicet et Norwegenses, Gothos et Swathedos p, Wandalos et Fresos - - za Annos ferme 230 Terram (...) deleverunt „« 838 lat, jest Bóg wysłał Duńczycy, Norwegowie, gotlantsev, svetidov wandale i listwami, oraz te, prawie 230 lat zniszczone wylądować [Anglii]. "

Jak widać - w jego zdaniu pojawiają się jakieś „wandali”. Należy zauważyć, że w średniowiecznych źródłach zachodnich, wandale termin wyznaczony imieniu mieszkańców południowego Bałtyku. Używanie go jako wspólną nazwą tamtejszych plemion. Nie pójdzie do opisu dawnych Wandalów, wyłoniła się z tych samych ziem, po prostu pamiętać, że w średniowieczu była to nazwa używana do wyznaczenia Słowian Bałtyckiego czy Wenedów.

To samo powiedział Matthew Paris w „Wielkiej Kroniki»: «Misit ergo eis Deus omnipotens gentes paganas et crudelissimas, velut apum examina, quae ne quidem sexui muliebri aut parvulorum parcerent ætati, Danos scilicet et Norwegenses, Gothos et Suathedos, Wandalos et Fresos , qui ab exordio Regis Æthelwlfi supradicti usąue ad Normannoruni adventum per annos Ferme ducentos triginta, Terram Hanc peccatricem Mari usąue ad klaczy i AB homine usąue ad pecus deleverunt »

Saga Hakone Dobry donosi ataki Wenedów Viking na ziemi skandynawskiej (razem Duńczycy C). A słowo „Viking”, w rzeczywistości, a nie określenie etniczne czyli Skandynawowie, a jedynie wyznaczenie Bałtyku na zachodzie i na Morzu Północnym, we wczesnym średniowieczu, „piraci piraci”. Cytujemy: „Wtedy Hakon Konung popłynął na wschód wzdłuż wybrzeża skanów i zniszczyła kraj, biorąc okupu i hołdu i zabić Viking, gdzie zastał ich podobnie jak Duńczycy i Wenedów”.

Potem - istnieje kilka tekstów niemieckich kronikarzy, że słowiańskich piratów Rugia i sąsiednie ziemie - ogólnie określane jako najbardziej niebezpiecznych i krwiożerczych bandytów bałtyckich. Zwłaszcza jeśli wierzyć, że niemieckie raporty, niezwyciężony i bezwzględni piraci byli mieszkańcy wyspy Rugii (słowiański Ruyan). Poinformowano, w szczególności, Adam z Bremy (Dz arcybiskupów Hamburga Kościoła), oto fragment jego pracy (IV, 18):

"Trzy wyspy należy odróżnić od tych wysp, które leżą naprzeciwko słowiańskiej ziemi. Pierwszym z nich jest Fembre. Znajduje się naprzeciwko obszaru vagra i podobnie jak wyspa Lalande można zobaczyć z Aldinburgh. Druga znajduje się naprzeciwko mieszkańców wioski. Mają rany [lub runy], bardzo odważne plemię słowiańskie, bez którego decyzja, zgodnie ze zwyczajem, nie jest wykonywana. Boją się, ponieważ są w bliskim związku z bogami, a raczej z demonami, którym płacą więcej szacunku niż reszta. Obie te wyspy pełne są piratów i krwiożerczych rabusiów, którzy nie szczędzą nikomu zemsty. Wszyscy jeńcy, z których inni zwykle sprzedają, zwykle zabijają. "

Kolejny dowód jest widoczny w Helmold. W swojej kronice słowiańskiej (I.II.) pisze:

"(...) rany, zwane także rugiani - najsilniejszym plemieniem wśród Słowian, jedynym królem. Bez ich decyzji nie można popełnić żadnej publicznej przyczyny. Boją się ze względu na szczególne położenie bogów, a raczej idoli, które otaczają o wiele więcej honorów niż inne narody. "
On również (I. XXXVI.): "Ponadto, ludność słowiańska charakteryzuje się nienasyconym okrucieństwem, dlaczego nie toleruje pokoju i niepokoi zarówno ląd, jak i sąsiadujące z nim morza"

Ci sami słowiańscy Vendianie systematycznie atakowali Danię i Szwecję. Pozbawione miasta, porywacze. W szczególności w 1043 r. Złapali i splądrowali duńskie miasto Ribe.

Oto fragment z artykułu poświęconego piractwu Polski słowiańskiego w Morzu Bałtyckim (Mariusz Zulawnik, PIRACTWO SLOWIANSKIE NA Bałtyku DO ROKU 1184, 1999 TEKA historyka, 1999.- zeszyt 16. -S.5-18.): «Piraci zorganizowanych wypraw do przechwytywania drapieżne lub niewolników . Bogaci byli cenną zdobyczą, ponieważ dla nich ci rabusie-rabusie mogli dostać duży okup. Reszta więźniów została sprzedana na aukcji. Duża liczba więźniów po każdej wyprawie doprowadziła do tego, że ceny niewolników na słowiańskich rynkach gwałtownie spadły. Inaczej sytuacja wyglądała na przykład w Danii, gdzie ceny natychmiast spadły. Powodem tego był brak niewolników po słowiańskich atakach. Więźniów złapanych w zderzeniach z Polakami, lub sprzedawane w Danii, albo Ruyan i zrobione z północy (duński) - najlepiej w zachodniej i południowej Europie. Dla bardziej wartościowe podrzędnych, na przykład bogate traktowano lepiej niż inne, które stosowane są, między innymi, ciężkiej pracy, na przykład w budowie okrętów. Często byli zastraszani. Z Titmara możemy odczytać, jak traktowaliśmy niektórych zakładników: "Ich złość została przekazana pozostałym korsarzom. Rano odcięli uszy i ręce kapłana (...) i reszty zakładników; Potem wyrzucili je za burtę do zatoki (...). "

Ale opis skutków słowiańskiej wyprawie corsair podjętej w 1136 roku pod przewodnictwem książę pomorski Racibor I na Konunghale (gdy duński miasto, obecnie należący do Szwecji, położone na granicy z Norwegią) z tego samego artykułu: „(...) pogan słowa utrzymane, zabrano wszystkich ludzi, mężczyzn, kobiety i dzieci, zginęło wielu, zwłaszcza tych, którzy byli słabi, nisko urodzonych i tych, którzy byli trudno zabrać ze sobą. Zabrali wszystkie pieniądze, które były w mieście. "

W ten sposób źródła scharakteryzować sytuację spowodowaną przez systematyczne słowiańskich ataków pirackich na Dania, tuż przed wędrówki Valdemar I w Ruyan: „W tym czasie piraci bez zapiętych pasów od granic Słowian już na Eidoru, wszystkie wioski na wschodzie, w lewo mieszkańców (...), legły w gruzach z nieuprawianej ziemi. Zelandia, ze wschodu na południe, ziejącą pustkę (...), aby Fiona nic z wyjątkiem kilku osób. "

Boleslav Krivousy (1085-1138), polski król chrześcijański, aktywnie walczył z pogańskimi słowiańskimi piratami Bałtyku.


Jednym z najważniejszych powodów, dla których słynny duński król Waldemar I (1131-1182) toczył wojny z ruyanami, był fakt, że nieustannie spustoszyli jego kraj, a ludność została wzięta do niewoli. Jest to ciągłe ataki pogan z Ruyany zmuszony Valdemar (nawiasem mówiąc, ma swoją nazwę na cześć Christian rosyjskie księcia Włodzimierza Monomacha, którego potomek poprzez jego matki był) start utrzymania ich aktywności wojny. (W sojuszu z kolejnym cesarzem Niemiec). Przed reakcją ataku Waldemara - ruiny zdradzające ogień i miecz prawie połowę Danii, przejęły kilka miast i otoczyły duńskie prowincje hołdem. Łącznie z wyspą Lolland i dotarłem do Roskilde (Roskilde - ówczesna stolica Danii). Duńskie ankiety szczegółowo opisują brutalne ataki "Vendów". Odwrotne kampanie Duńczyków okazały się dla nich udane. W rezultacie, Rugia została po raz pierwszy ochrzczona w 1168 roku.

Wojnę ze słowiańskimi pogańskimi piratami na początku XII wieku poprowadził także słynny polski król Boleslav Krivousy (1085-1138). Które zaatakowały ich obszary i bazy z kontynentu. Oprócz wyplenienia bandytów walczył z polityczną niezależnością kraju Pomor. A także próbował ich chrystianizować. Rodzaj, rodzaj "drugiego frontu" przeciw słowiańskiemu pogańskiemu Bałtykowi. A dokładniej, nawet trzeci, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Niemcy walczyli z nimi także z południa. Ale najciekawsze jest to, że regularne grabieże słowiańskie w Skandynawii, w tym w Danii i Szwecji, trwały nawet po Valdemarze i Bolesławiu. A oprócz wagry i ruyanu, Pomorianie aktywnie uczestniczyli w nich. Zwyczaje słowiańskiego kradzieży na południowym wybrzeżu Bałtyku nie były zatrzymywane przez długi czas. Od czasu do czasu otrzymywali oni raporty o niszczycielskich najazdach Słowian na przybrzeżnych obszarach państw skandynawskich. W rezultacie niektóre części Szwecji i Danii są zrujnowane i całkowicie wyludnione.

Najsłynniejszy pirat Bałtyku, Klaus Störtebecker (1360-1401) to obraz z płyty pamiątkowej zakupionej w jego ojczyźnie na wyspie Rugii.


Ponadto, najsłynniejszy pirat Bałtyku - Klaus Störtebeker, którego nazwa związana jest z masą legend i opowieści, według jednej z wersji nie urodził się w dowolnym miejscu i na Rugii - w wiosce z jasne i naturalne nazwy rosyjskiej jako Ruskevitsa. Nawiasem mówiąc, ta osada, tylko z lekko zmodyfikowaną nazwą, istnieje tam do tej pory. Więcej informacji można znaleźć tutaj. Według innej wersji urodził się na stałym lądzie w Wismarze, ale jest to również dawna słowiańska ziemia (w słowiańskim mieście nazywa się Vyshemir). Co ciekawe, w tej epoce, słowiańskiej w przeszłości, Rugia jest już aktywnie germanizowana, jednak tradycje piractwa morskiego nadal na nim żyją! Flotilla Størtebecker obawiała się wielu dużych miast nadbałtyckich, a nawet całych monarchów. Margretta, królowa Danii, po serii porażek ze Stöttebecker, została zmuszona do wynajęcia krzyżowców na wojnę z nim. Co, nawiasem mówiąc, może być wskazówką, że jego piraci nadal czcili dawną wiarę Ryugena ...

Oczywiście - nie tylko Słowianie zaangażowani w napad i rabunek, przejęcie miast i wsi, jeńcy zajęli się porwaniem więźniów na Bałtyku. Oczywiście były też ataki na nich - ze strony Skandynawów lub innych mieszkańców wybrzeża Morza Bałtyckiego. Biorąc pod uwagę, na przykład, w czasie wojny ze Słowianami, nawet w VIII wieku, zniszczyła stolicę Obodrits Rerik i wszystkie jego rzemieślnicy zostali zabrani do ich nowego kapitału Hedebyu, potem, że nie był wzrost produkcji rzemieślniczej. Później, będąc ochrzczeni, są zaangażowane w „krucjacie przeciwko Słowianom” (1147), ale znaczna część floty został spalony wokół Rugii i wrócili do domu z pustymi rękami. Jednak nawet nieco później wspomniany Waldemar zniszczył Arcon i inne centra ruyanu. A więc - zdarzyło się to oczywiście na różne sposoby: Skandynawowie zostali pokonani, a Słowianie również ponieśli klęskę.

Ale zgodzi się Pan - przedstawiony w oparciu o dokumenty potwierdzające obrazu jest bardzo różni się od poprzedzającego histeryczne cytaty skandinavomanskogo mojego rozmówcę o „słowiańskich niewolników, który w dużych ilościach poławiane Skandynawów.” Nie, na Bałtyku żyły długie stulecia wspólnego życia, w tym częste wojny, rabunki i pokój, handel, przymierze, a nawet śluby. I rzeczywiście, często Skandynawowie marzyli o tym, by nie spotykać się z miejscowymi Słowianami, a gdyby tak było, starali się szybko oderwać od nich stopy, w dobrym zdrowiu. Oto kolejny cytat z Kroniki słowiańskiej, Helmold (II.XIII):

„Dla Danii w przeważającej części składa się z wysp, które są otoczone ze wszystkich stron przez morze tak Danam trudne, aby chronić się przed atakami piratów, bo tu istnieje wiele peleryny, bardzo wygodny dla urządzeń Słowian schronienia. Odchodząc stąd potajemnie, atakują ze swoich zasadzek na nieostrożnych, bo Słowianie są bardzo uzdolnieni w organizowaniu tajnych ataków. Dlatego do niedawna ten drapieżny praktyka była tak powszechna, że ​​mają one całkowicie zaniedbując korzyść rolnictwa, że ​​ich ręce są zawsze gotowi do walki zostały wysłane do wycieczek morskich, jego jedyną nadzieją, a całe ich bogactwo wiary w pojazdach. (...) Nie stawiają niczego przeciwko atakom, wręcz przeciwnie, uważają nawet za przyjemność dołączenie do nich w walce wręcz. " (Podkreślone przez autora strony).

Moim zdaniem ten fragment mówi sam za siebie.

Słowianie bałtyccy prawie całkowicie zniknęli tylko w połowie drugiego tysiąclecia nowej ery. A potem, ponieważ zostały zaabsorbowane i zasymilowane przez nową cywilizację europejską, która przybyła na te ziemie z południa, razem z Niemcami. I tylko jego zdanie dobrze się odzwierciedla, ilustruje głęboką ignorancję i, szczerze mówiąc, po prostu kompletnie szaloną normańską wiarę. Prawdziwe powody, dla których absolutnie nie ma żadnych! Rzeczywistość była o wiele bardziej interesująca.

Tutaj być może, należy powiedzieć kilka słów o samym handlu ludźmi. Handel niewolnikami zawsze był jednym z najbardziej dochodowych rodzajów handlu. We wszystkich krajach starożytnych lub wczesnośredniowiecznych, które przeniosły się z społeczeństw przedpaństwowych do wczesnych form władzy państwowej, istniała instytucja niewolników. Niewolnikami mogą być zarówno uwięzieni pojmani w wyniku wojen, jak i lokalni mieszkańcy (dłużnicy, przestępcy itd.). W początkowych słowiańskich krajach było to zjawisko. Być może niektórzy niewolnicy Słowian mogli naprawdę wejść na międzynarodowy rynek niewolników. Co więcej, biorąc pod uwagę, że Słowianie i prawda byli w tamtych latach najliczniejszymi ludźmi w Europie (i nadal są tacy) - niewolnicy, z pochodzenia Słowianie, teoretycznie mogli reprezentować znaczącą proporcję wśród europejskich niewolników. Ale w rzeczywistości nie ma dokładnych danych na ten temat, a wszystkie założenia dotyczące ich liczby są całkowicie spekulacyjne. A pomysł - że Słowianie byli najbardziej masowymi niewolnikami średniowiecznej Europy - nie ma żadnego dowodu. Opiera się ona raczej na hipotezie pochodzenia wspomnianych słów zachodnioeuropejskich pochodzących z samookreślenia Słowian. W rzeczywistości w różnych europejskich źródłach istnieje wiele odniesień do niewolników i niewolników o zupełnie różnych narodowościach - Sasów i Alanów, Gotów i Sarmatów, Greków i Franków, Anglików i Arabów. Są wśród nich, oczywiście, odniesienia do niewolników Słowian. Ale nie tylko o nich.

Aby nie być bezzasadnym, przedstawię prawdziwe dowody ze średniowiecznych źródeł na temat niewolników, którzy nie mieli nic wspólnego ze Słowianami.

Pierwszym przykładem jest Saga Olafa Trygwassona. Jedna z najbardziej znanych sag. Opowiada historię życia prawdopodobnie najbardziej popularnego bohatera skandynawskiego eposu - pierwszego chrześcijańskiego króla Norwegii, Olafa I (963-1000). Zgodnie z tym źródłem, w młodym wieku, Olaf wraz z matką podróżuje drogą morską, wpada w niewolę dla złoczyńców "esta". Potem obaj zostają sprzedani w niewolę. Następnie Olaf żyje jako niewolnik przez kilka lat i dość przypadkowo napotyka swojego wuja Sigurda, który go rozpoznał. Sigurd w tym czasie służy kijowskiemu księciu Władimirowi I. Kupuje również przyszłego króla Norwegii z niewoli.

Olaf I, pierwszy chrześcijański król Norwegii, jako dziecko, był niewolnikiem przez wiele lat.


Oto przykład tego, jak Skandynawowie zostali sprzedani w niewolę i nikogo to nie zaskoczyło. Co więcej - byli przedstawicielami górnej warstwy swojego społeczeństwa! I nagle stali się niewolnikami. Nawiasem mówiąc, matki Olafa nigdy nie odnaleziono. I tylko przez czysty przypadek sam powrócił do wolnego życia.

Jako kolejny przykład przytoczymy raczej znaną historię Beda Czcigodnego papieża Grzegorza I, Wielkiego (540-604). Powiedzenie: „Kiedy Gregory powiedział kiedyś, że myagkovolosye, niebieskie oczy chłopcy, którzy są sprzedawane jako niewolnicy w Rzymie - Anglia narodowości, powiedział, że nie były one Kąty ale aniołów; a gdy mu powiedziano, że byli z Deir, zdecydował, że powinni oni odwracają się od gniewu (łac. de IRI) Boga poprzez ewangelizację i wysłał mnicha Augustine do Wielkiej Brytanii, aby tam szerzyć Dobrą Nowinę ".

Co do tych „myagkovolosyh chłopców z niebieskimi oczami” - sami mogą przypomnieć, że, zgodnie ze zwyczajami epoki, nie jest zbyt rygorystyczne w Rzymie, mogli się spodziewać, aby uwzględnić pozazdroszczenia ...

Oto kilka przykładów z następującej książki: Kolekcja Słowian i Skandynawów, Per. z nim. / Ogólne. Ed. EA Melnikova - Moskwa: Progress, 1986, rozdział, który nazywa się niewolnikami.

(Biskup chrześcijański z północnych Niemiec) Ansgar kupił skandynawskich i słowiańskich chłopców, aby pozyskać od nich asystentów misyjnych ...

Rimbert, następca Ansgaria jako arcybiskup Hamburg-Bremen, mówi o 870:

Kiedy po raz pierwszy przybył do krainy Duńczyków, widział w jednym miejscu, gdzie wcześniej powstały wspólnoty chrześcijańskiej on zbudowany kościół - miejsce przymierza Sliazvih - wielu chrześcijan żyjących w niewoli, ciągnąc w łańcuchy. Wśród nich była pewna zakonnica, która, widząc go z daleka, klęcząc, wielokrotnie pochylała przed nim głowę, aby wyrazić jej szacunek i błagać, by okazał współczucie dla jej losu. I zaczęła, aby mógł zobaczyć, że jest chrześcijanką, śpiewając psalmy donośnym głosem. Biskup, pokonany z litości, płakał z łez, aby Pan mógł jej pomóc. I z powodu jego modlitwy, kajdany na jej szyi, z którymi była związana, natychmiast się rozpadły. Ale ponieważ nie uciekła od razu, poganie, którzy ich strzegli, z łatwością ją porwali.

Wtedy święty biskup, kierując się lękiem i miłością do niej, ofiarował strażom pogańskim różne rzeczy jako okup za nią; Ale nie chcieli się na nic zgodzić, chyba że oddał im swojego konia, na którym jechał. Że nie oprzeć, ale natychmiast zeskoczył z siodła i dał konia ze wszystkimi atrybutami więźnia, dając ten ostatni natychmiast po zakupie jej wolność, i pozwolił jej iść tam, gdzie chciała. (Przypomnijmy Słowian w tych latach nie były jeszcze chrześcijanami, i opisane więźniów, w tym zakonnicy, jak widać, były mieszkańców Europy Zachodniej, zdobyty podczas atakami Normanów i mogą być zawarte także przedstawicieli jakiegoś wcześniejszego lokalnego Szlezwiku wspólnoty chrześcijańskiej , którego obecność jest wymieniona na początku fragmentu.)

Więcej przykładów tej samej książki: rynek w Meklemburgii w 1168, po zwycięskiej Obodrits kampanii zostały wprowadzone do sprzedaży 700 Danes.

Marsylia w wiekach VI-VIII. był najważniejszym punktem przeładunkowym dla sprzedaży niewolników z Anglii do krajów śródziemnomorskich ...

Istnieje bardzo wiele takich odniesień. Chociaż wśród nich są oczywiście również odniesienia do słowiańskich niewolników. Na przykład, gdy wzmocniony w XII wieku. zostały podbite przez Henryka Lwa i „podległych, tłumy uciekli do pomoryanam i Duńczyków, że ich bezlitośnie sprzedane do Polaków, Serbów i Czechów” (cytat z tej samej książki) Mówimy o okresie, kiedy jeden z synów zmarłego obodritskogo Król Niklot przysięgę przed Heinrich Lion i włączył jego ziemie do państwa niemieckiego. Najwyraźniej niektórzy z obedrytów postanowili opuścić swoje ziemie. Oni również ponieśli opisany los. I, co ciekawe, w tym przypadku kupujący-Słowianie niewolnikami również działać Słowian - przedstawicieli ziem słowiańskich, nie narażonych w czasie takiego kataklizmu.

Istnieje w tej kolekcji, a szczegółowy opis, zaczerpnięte z „Saga ludu Laksdalya” jak kupiec, przybył z Rosji do Skandynawii, podczas rozejmu, nie sprzedawał niewolników, w tym jeden bardzo piękną kobietą, ale głupi. Jednak nic nie jest zgłaszane na temat narodowości tych kobiet. Mogły być każdy - fińsko-ugorkami, Baltkom (jeśli zostały one przechwycone lub zakupione w północnych regionach współczesnej Rosji lub krajów bałtyckich wschodnich), Saxon (jeśli zostały one przechwycone w północnych Niemczech), Slavyanka (od południowego wybrzeża Morza Bałtyckiego, lub z Rosja) , Bułgarzy (z regionu Wołgi), Alanki, Chazarki (jeśli zostali schwytani na południu), itp. Czy mogą być Skandynawami - kupionymi lub pojmanymi podczas niektórych wojen ...

Interesujące, w naszym vzgyadzie, jest również wzmianka w źródłach trzech traktatów z drugiej połowy IX wieku. (840, 880, 888 lat.) Między Wenecją a frankońskich cesarzy, w której Wenecjanie zostali zmuszeni do zobowiązują się nie sprzedawać niewolników Cesarskiej ziem. Wskazuje to, że ziemia państwa frankońskiego była źródłem znacznej liczby niewolników. Oto co pisze o wspomnianym już Nazarenko: „Tak długo, jak te obowiązki są biorące udział w trzech kolejnych dokumentów, oddzielone przez pół wieku, staje się jasne, że władze Franków prawdopodobnie nie udało się powstrzymać eksport niewolników na rynkach zagranicznych; ...” Nazarenko AV . Starożytny Rosja na trasach międzynarodowych: Interdyscyplinarne Eseje kulturowe, handel, więzi polityczne IX-XII wieku. - M. 2001. Rozdział Rus na "drodze z Niemiec do Chazarów", Стр. 95. Jakiego rodzaju niewolnikami byli oni? Prawdopodobnie ofiara chwyta wszystko samo przez Normanów, a może być i Słowianie - takie jak w czasie wojen granicznych z Niemcami. Po tym wszystkim, zgodnie ze źródeł średniowiecznych, Słowianie wielokrotnie poszedł wędrówki na niemieckiej ziemi, a przechwycone go, w tym niewolników.

A oto kilka informacji na temat handlu niewolnikami ze Skandynawami. W szczególności Duńczycy. Adam Bremen, w dziele arcybiskupów Kościoła w Hamburgu. Oświadcza, co następuje:

"Sami piraci, których nazywają Wikingami, a my mamy Ascomanna, składają hołd duńskiemu królowi (...) ci piraci często nadużywają przyznanej im wolności w stosunku do obcokrajowców, zamieniając ją w swoją. Nie ufają sobie nawzajem, zanim po tym, jak złapią, natychmiast sprzedają się nawzajem bez litości dla niewolnictwa - nie ma to znaczenia dla ich towarzyszy czy barbarzyńców. (...) natychmiast sprzedają te kobiety, które są zhańbione. (...) Duńczycy nie mają innych rodzajów kar, z wyjątkiem kary śmierci i nawrócenia na niewolnictwo. "Jak wyraźnie widać z tego cytatu - często Skandynawowie sami byli dostawcami skandynawskich niewolników.

A w Sadze o Egilu opowiada o tym, jak główny bohater podczas nalotu na Kurynów wpadł w niewolę. A kiedy "bohatersko" uciekł, zabrał ze sobą jeszcze kilku niewolników - Duńczyków, którzy siedzieli u Kuronianów w dole. Okazuje się, że skandynawscy niewolnicy byli dość powszechni w osiedlach Curonian.

W tamtych latach niewolnikami byli ludzie zupełnie różnych plemion i ludów. Ale nie wszyscy byli Słowianami. Co więcej, gdyby ktoś postawił sobie za cel zbieranie różnych świadectw o niewolnikach średniowiecza i przedstawiłby je na szczeblu krajowym - jestem prawie pewien, że Słowianie nie byli w najobszerniejszej grupie. I nie ma znaczenia, że ​​Nazarenko pojawia się w tej sprawie. Nie wiadomo, jakich niewolników przywieziono do Kordoby i jakiego rodzaju etniczności byli. Ale tutaj są doniesienia o grabieży w Sewilli, w czasach ludu Arabów z północy o nazwie ar-rus - tam! A skarb Rugii to skarb tysięcy arabskich monet, w tym monety Corda.

Można również przytoczyć jeden dobrze znany przykład związany z masowym przywozem niewolników - jest to populacja południowych Włoch, która w aspekcie rasowym jest zupełnie inna niż populacja północy. Większość Włochów południowych to przedstawiciele rasy identycznej z ludnością Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. To samo można powiedzieć o niektórych obszarach Grecji, Hiszpanii, Turcji. Czasami mówi się, że jest to spowodowane faktem, że we wczesnym średniowieczu na wspomnianych terenach niewolnicy z regionów arabskich masowo importowali, wprowadzili nawet zauważalny komponent północnoafrykański do "bukietu krwi z południa Włoch". Nie wiadomo, co słychać wśród Słowian, ale tutaj mieszkańcy południowego wybrzeża Morza Śródziemnego byli podobno przedmiotem średniowiecznego masowego handlu niewolnikami.

Tutaj również chcemy nieco bardziej rozwinąć średniowieczne arabskie słowa: Saklab (niewolnik) i As-Sakaliba Ṣaqālibah (Słowianie). Jak widać, w średniowiecznym języku arabskim ta homonimiczna para również istniała. Problem jest oczywiście z powodu pożyczek przez Arabów na północy, zachodnich Europejczyków, czy Grecy, te same słowa bizantyjskiej, takie jak Etnonim Słowian, a także znajomości siebie Słowian z którymi Arabowie napotkanych podczas wojen przeciwko Bizancjum, a ponadto podczas podróży i ekspedycji wojskowych do Wołgi, w regionie Morza Czarnego do Europy Środkowej. (Golden-winged Sakalibs, które po raz pierwszy pojawiają się w arabskich tekstach z VII wieku, opisujące słowiańskie oddziały w armii bizantyńskiej). Tak więc to zamieszanie przeszło również w średniowieczny język arabski. Aktywnie uczestnicząc w handlu śródziemnomorskim, Arabowie kupowali niewolników z Europy Zachodniej, Północnej i Środkowej, którzy zostali przywiezieni do regionu śródziemnomorskiego przez europejskich (często żydowskich) handlarzy niewolników. I wszyscy ci więźniowie, niezależnie od narodowości, oni, po łacińskim i greckojęzycznym handlowcy zwanym "Saklabami". Niektórzy autorzy starają się promować ideę, że, powiedzmy, to głównie te omówione powyżej, połabskie i Baltic Słowianie, podbił, a rzekomo sprzedawane masowo przez Niemców. Jednak nie jest to prawdą. Faktem jest, że w 8-10 w., W trakcie których kwitnie arabska as-Sakaliba, Słowińcy polabscy ​​i bałtyccy jeszcze nie zostali pokonani! Pierwszy aktywny próba podboju tych ziem zaczęli Charlemagne (późnym wieku 8), który od pewnego czasu, udało się zdobyć ich plemiona, ale zostały one szybko uwolniony i aż do 12 wieku, ich stan, głównie utrzymuje swoją niezależność. Jednocześnie, podczas licznych wojen z Niemcami, sami nieustannie podejmowali akcje odwetowe. Ostatecznie ich ziemie zostały włączone do Cesarstwa Niemieckiego dopiero pod koniec XIII wieku. Jednocześnie nie ma odniesienia do systematycznego i masowego eksportu Słowian przez Niemców, nawet po tym, jak ich ziemie stały się częścią imperium. Słowianie w tym byli zwyczajnymi przedmiotami. Chociaż, oczywiście, istnieją doniesienia o zdobyczach więźniów podczas wojen, zarówno z tego, jak iz drugiej strony. W ogóle, w rzeczywistości, Słowianie Połabscy, oczywiście, może spaść na targu niewolników, ale celem tego handlu, były one nie więcej niż Niemców, lub sąsiedniej Skandynawów - którzy również, jak wykazaliśmy wyżej często ujęte w niewoli, i sprzedane. Szczególnie dotyczy to chrześcijan-Niemców, którzy zostali schwytani na ziemi przez Słowian, oraz od morza, słynnych Normanów (wśród których byli również "Watykan"). Co Arabowie zwany al-Sakaliba często tylko ludzi z północnej lub środkowej Europy, jak mówi, na przykład fakt, że pisarz arabski Al-Masudi w dziesiątym wieku i odnosi się do Sakaliba namchin (Niemców) i Węgrzy. Oto inne świadectwo, Abu-Mansur (także X wiek) oświadcza: "Słowianie - plemię o czerwonym kolorze, o jasnych włosach; graniczą z krajem Khazar na szczytach Rumi. Człowiek o czerwonym kolorze jest nazywany Słowianem, z powodu podobieństwa jego koloru do Słowian. " Oznacza to, że otwarcie mówi, że wszyscy brązowowłosi, rudowłosi Europejczycy to dla niego "Słowianie" lub "Sakaliba".

Co do losu niewolników, według Al-Mukaddasi (947-1000 gg.), Znaczna część europejskiej młodym wieku niewolników poddanych kastracji dzikich działalności dla dalszego wykorzystania jako eunuchów w haremie, czy dla przyjemności seksualnych. W hiszpańskim Lucen i Franków Verdun, całe "fabryki" zostały stworzone do kastracji młodocianych niewolników. Cena wykastrowanego chłopca była prawie czterokrotnie wyższa niż przeciętnego męskiego niewolnika.

Co ciekawe, w krajach arabskich wielu północnych niewolników, którzy najwyraźniej uniknęli tego losu, często osiągało najwyższe poziomy w hierarchii społecznej. W roku 762 ambasador Abd al-Rahman Fikhri, przydomek al-Saklabi, przybył do sądu w Bagdadzie od niedawna podbił Hiszpanię. Później przez wieki władcy arabscy ​​tworzyli elitarne jednostki wojskowe północnych niewolników - osobistą straż, najbardziej oddani strażnicy. A niektórzy z nich otrzymali bardzo wysokie stanowiska w państwie, czasami zajmując drugie miejsce po sułtanie, a nawet rządzili całymi miastami i państwami.

Poniżej przedstawiono informacje na temat historii al-Sakaliba w kalifatu Kordoby (Hiszpania), teraz opublikowane w następującym książki: S. Tsvetkov, Home rosyjskiej historii. M., 2011.

Z tych niewolników zwerbowano Umayyad Guards (jedną z muzułmańskich dynastii Hiszpanii). Już pod Emir Al-Hakam (796-822 gg). W Cordova istniał 5000th ciało mamalik (utworzona z jeńców europejskich). A za panowania kalifa Abd al-Rahman - w Kordobie sam istniały 13750 gvardeytsev- "al-Sakaliba" (912,961 lat.); wszyscy przeszli na islam. Muzułmańscy "praetorianie" byli najlepszą formacją wojskową w Pirenejach. Czasem nawet dowodzili oddziałami arabskimi. W jednej arabskiej kronice figuruje Saklab, przywódca oddziałów kalifatu, który w 980 r. Przeprowadził kampanię w Kalabrii i zdobył 12 000 więźniów. Inny "Słowianin" o imieniu Naja (Zbawienie) poprowadził armię wysłaną przez kalifa przeciwko hiszpańskiemu królestwu chrześcijańskiemu Leonowi. Fakt, że nazwa „Sakaliba” nie mają znaczenia ściśle etnicznej jest fakt, że w XI wieku, kiedy kalif wpadł straży dokładnie, głównie Franków i Longobardów - jednostki te nadal kontynuowane na miano „Sakaliba” lub PO- Hiszpański, eslavos (Altamira-i-Crevea R. History of Spain, M., 1951. T.S.S. 96, 103, 184 - 190).

Po upadku dynastii Umajjadów (1031), Sakaliba przejęła władzę w wielu emiratach, gdzie założyli własne dynastie. Zasadniczo „sakalibskie” księstwo położony na wschodnim wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego - w Almeria, Murcia, Tortosa, Walencji i na Balearach. Dopiero pod koniec XI wieku. dynastia berberyjska Almorawidów, po raz kolejny jednocząc muzułmańską Hiszpanię, wyeliminowała emiraty z Sakaliba.

Czy wśród tych "al-Sakaliba" byli naprawdę Słowianie? To całkiem możliwe. Ale, oczywiście, nie tylko oni. Jednocześnie, ze te Słowianie w historii arabskiej związane są ciekawe wydarzenia, które dały podstawę do widocznych i sam fenomen wybrany arabskich wojowników - ludzi z Europy, które były „słowiański” nazwa. Stało się to w VII wieku:

Bizantyjski cesarz Justynian II do walki z intruzami w granicach swojego imperium przez Arabów zdobył 30.000 żołnierzy spośród Słowian, dawniej rozliczane w swoich ziem. Archon tej armii, zwany "wybranym" cesarzem, został zainstalowany przez jednego z przywódców słowiańskich o nazwie Mgławica.

Po dołączeniu do słowiańskich piechurów z rzymską kawalerią, Justynian II w 692 r. Przeniósł się z tą armią przeciwko Arabom. W bitwie pod małym azjatyckim miastem Sewastopol (współczesna turecka Sulu-Saray) Arabowie zostali pokonani - była to ich pierwsza porażka z Rzymianami. Jednak wkrótce arabski wódz Muhammad zwabił Mgławicę na bok, potajemnie wysyłając mu pełen kołczan pieniędzy. Razem z ich przywódcą, 20 000 żołnierzy słowiańskich przekazało Arabom. Wzmocnieni w ten sposób, Arabowie ponownie zaatakowali Rzymian i zamienili ich w ucieczkę. Potomkowie tych Słowian w VIII wieku brali udział w arabskim podboju Iranu i Kaukazu. Według źródeł arabskich w kampaniach tych zginęło wiele tysięcy wojowników al-Sakaliba.

Być może od tego momentu arabscy ​​władcy i istnieje tradycja w elitarnych północy rekrutować jednostki, dla których używają oni niewolników z tej samej nazwie na Słowian, choć w niewoli Saklab nie zawsze ukrywanie prawdziwych Słowian. Niezależnie od tego, to zjawisko - północni niewolnicy, jest dość widoczne w historii średniowiecznych państw arabskich. I pomimo tego, że kilka książek na ten temat, wszystkie takie same mowy o średniowiecznym niewolnika Słowianie (np D.E.Mishin, Sakaliba (Słowian) w islamskim świecie w okresie wczesnego średniowiecza, M. 2002) Nebula wojny, spadły do ​​Arabów jak również ich potomków, były wolne najemnicy, a wśród północnych niewolników, którzy naprawdę spadł na Arabów w Europie, w rzeczywistości może być ludzie, co chcesz narodowości i Skandynawowie, a Anglia i Niemcy i Słowianie i Bałtowie, i Finno-Ugryjczyków, Bułgarów, Chazarów i innych. Wszystkich tych, którzy zostali schwytani w rozległych obszarach Europy i sprowadzeni na rynki śródziemnomorskie.

Jak dla al-Sakaliba wielu arabskich opisującej szczególności Europy Wschodniej - najprawdopodobniej był to również termin ogólny dla wielu mieszkańców, którzy żyli w rozległej Wołgi do Dunaju. Naukowcy już dawno zauważyli, że termin ten jest często ukryte plemiona raznoetnichnye Europy Wschodniej, w tym tureckich, takich jak Burtases, Bułgarzy. Teksty arabskie wymieniają też na przykład pewne "północnokaukaskie al-Sakaliba", które pojmał Marwan. W tym kontekście interesujące są arabski opis Rosji w Europie Wschodniej: Rosja była zaangażowana w zdobyciu al-Sakaliba, gdzieś na Nizinie Wschodnioeuropejskiej, a następnie sprzedał je, niosąc czasami aż do Bagdadu i Khorezm. Normanści bardzo często obstają przy tych opisach jako bezwarunkowym dowodzie na to, że Rus nie należał do Słowian. Jednak co najmniej jeden arabski autor (Ibn Khordadbeh) również przypisuje Rusię do al-Sakaliba. On jest w postaci zwykłego tekstu nazywa Rosja rodzajem al-Sakaliba: „Jak dla kupców z Rusi, a oni - rodzaj Słowian, noszą futra bobra, lisa futro i miecze z odległych [krain] Słowianie do morza Rumiyskomu i bierze z nich dziesiąty władca Rum ". Inni autorzy arabscy ​​zazwyczaj po prostu powstrzymują się od jakiejkolwiek klasyfikacji Rosji. W odniesieniu do tego zeznania, w którym Rosja, sam odnosi się do al-Sakaliba, Normanists powiedzieć, że mamy tu termin ogólny, który opisuje mieszkańców ziem na północ od posiadłości Arabów. Ale kiedy przychodzi do opisywania napady Rus al-Sakaliba i sprzedawać je - z jakiegoś powodu upierają się, że w tym przypadku mówimy o Słowian w etniczne znaczeniu tego słowa. W tym przypadku, w rzeczywistości, al-Sakaliba termin ten jest używany w tekście arabskim, jak i bardzo szeroki pojęć geograficznych, takich jak ekspresji Nahr Al-Sakaliba (rzeka Al-Sakaliba) jest określany jako albo Don lub Wołgi, lub obu tych rzek.

I Ibn al-Faqih (903, przekazywane jako „Słowian”, „słowiańskiej” tłumaczenie A.P.Novoseltseva, „al-Sakaliba”) iw ogóle - opisuje następująco: „Słowianie idą do morza pokoju, i bierze z nich władca dziesięcin Rumu [Konstantynopola]; potem idą za Samkuszem po hebrajsku [Kercz, posiadanie Chazarów]; Ponadto, są one wysyłane do kraju Słowian, lub wyjść z morza słowiańskiego [Azowskim] w rzece, która nazywa się rzeka słowiański [Don], aby przejść do Zatoki Khazara [Volga Delta] ... „W tym tekście widzimy natychmiast i siebie” al-Sakaliba "i" al-Sakaliba kraj "i" al-Sakaliba rzeka "i" al-Sakaliba morze. " Czy muszę wyjaśniać, że nad brzegiem rzeki i morza, i ogólnie w całym kraju, który został wymieniony jako „kraju Al-Sakaliba” żył w momencie, w rzeczywistości, nie tylko Słowian? Okazuje się, że w tych źródłach arabskich Opis Europa Wschodnia (Jeśli banki, takie jak Morza Azowskiego, a dolnym Donem, na ogół żyli wtedy?) - słowo al-Sakaliba prawdopodobnie ma o wiele szersze znaczenie niż „Słowian” w sensie etnicznym. Chociaż przetłumaczyć to słowo jest teraz często określane jako „Słowian” - to nie ma znaczenia, czy mówimy o samych narodów zamieszkujących Europę Wschodnią, lub około jeńców europejskiego życia zniżania w świecie arabskim. W tym przypadku, w rzeczywistości, aby wskazać, że jest to Słowianie, w ścisłym tego słowa znaczeniu etnicznych Arabów jest jedno słowo - „Glory”.

Na zakończenie naszej eseju, chcielibyśmy zauważyć, że argumenty o tożsamości Słowian i niewolników, które czasami były popularne na Zachodzie, oprócz czysto „użytkowych” celów związanych z obsługą anti-słowiańskich ambicji politycznych i wojskowych, którzy od czasu do czasu były pewne reżimy, w naszym opinie mogą również odnosić się do czegoś, co możemy, warunkowo nazwać "obiektywnymi okolicznościami wymagającymi wyjaśnień".

Mówimy, że w czasie, gdy pisał te teorie - w wiekach XVIII-XIX, prawie wszyscy Słowianie, z różnych względów historycznych, zostali pozbawieni narodowej i państwowej niezależności. A dla wielu z nich polityczne poddanie się było bardzo surowe. Na przykład Słowianie bałkańscy, którzy poddali się Imperium Osmańskiemu. Turcy, jak wiecie, rządzili swoimi ziemiami, często na wschodzie zaciekle. Tak więc stanowisko Słowian bałkańskich w tamtym czasie można było określić jako "niewolnictwo" lub "jarzmo". Ponadto liczni Słowianie z Europy Środkowej - których ziemie stanowiły część różnych księstw niemieckich, księstw, znaczków itp. - podporządkowane lub Święte Cesarstwo Rzymskie lub Imperium Austro-Węgier (niektóre z nich później stała się niezależnym państwem, w konsekwencji, pod Bismarck, tworząc nową niemiecką Rzeszę na podstawie Prus). Słowianie na znacznej części swoich terytoriów, które przez długi czas znajdowali się pod Niemcami przez określony czas, całkowicie lub bardzo mocno, byli bezdomni. Zasadniczo również z pewnego punktu widzenia można to nazwać "zniewoleniem", utratą tożsamości narodowej.

Europa po wojnach napoleońskich, 1815 r. Oprócz Rosji nie ma jednego niezależnego państwa słowiańskiego.


Dalej - innym słowiańskim krajem była Polska. Który, jak wiadomo, od połowy XVIII wieku został poddany serii odcinków, w wyniku czego został całkowicie wyeliminowany z mapy Europy. Również ten stan łatwo mieści się w pojęciu "niewolnictwa". I wreszcie - pozostaje Rosja, która w określonym czasie była oczywiście silnym i niezależnym państwem. Jednakże w odniesieniu do Rosji, to było dobrze zdaje sobie sprawę z bardzo trudnym okresie swojej historii - brutalnego podboju mongolskiego i późniejszego dwieście pięćdziesiąt lat jarzma. A do tego, i prawdopodobnie, to jest najważniejsze, w tym czasie Rosja pozostawała w tyle za Zachodem w kwestii liberalizacji jej wewnętrznej struktury i stosunków społecznych. Wiele cech rozwoju społecznego, który w rzeczywistości, na Zachodzie, jak nie tak dawno temu były powszechne - jak monarchii absolutnej, pańszczyzny, brak niezależnych sądów, wykonaj dowolną moc, ale które na Zachodzie, choć w dzisiejszych czasach stopniowo odmówił - w Rosji w tym czasie były w zenicie, w maksymalnej siły. A przy okazji, często Zachód, w tym wszystkim był znacznie bardziej wyrafinowany niż Rosja. Byli również o wiele bardziej okrutni niż w Rosji i tamtejsi ludzie, czasami bardzo okrutnie traktowani. Jednak w określonym czasie Zachód dążył do wolności, a brak tego dążenia był tam postrzegany, najwyraźniej, jako "niewolnictwo". Być może to wszystko, w wysokości i może pojawić się dla niektórych ludzi, którzy pisali w tym czasie o historii, pokusa klasyfikowania Słowianie, wszyscy razem, masowo do „slave”. I ta zbieżność terminów bizantyńskich i łacińskich mogłaby zostać uznana za dodatkowy argument, kolejny "dowód" na korzyść tej idei. Najwyraźniej wielu zachodnich przemówień powiedział niewoli Słowian, są bez takim właśnie fundamencie - próba wyjaśnienia różnic, że zachodni przywódcy widzieli między Zachodem i Słowian w tych latach, ale obiektywnie zrozumieć i analizować, że były one często po prostu nie może.

Oczywiście takie podejście, jeśli miało miejsce, było dalekie od obiektywności i adekwatności. Po pierwsze, nowy czas i wczesne średniowiecze to różne epoki. Różnili się od siebie bardzo. A Słowianie nowych czasów to nie Słowianie początku średniowiecza. Podobnie jak Zachód nowych czasów - nie jest to Zachód średniowiecza, a zatem takie podejście byłoby prawdziwym anachronizmem. Nie zgodność czasu. Nie ma bowiem uzasadnienia wyciąganie wniosków na temat epoki na podstawie innej epoki, która jest od niego oddzielona przez wiele stuleci.

Również idea tego rzekomo pierwotnego niewolnictwa Słowian nie jest, według nas, uzasadniona, ponieważ nie uwzględnia wielu obiektywnych czynników, które tworzyły świat słowiański. Wiele rzeczywistości, którym musieli stawić czoła Słowianie, co sprawiło, że ich życie stało się o wiele bardziej surowe niż życie zachodnich Europejczyków. Tak więc, słowiański, w obliczu tych problemów - takich jak np mongolski, turecki lub inwazji, biorąc ich główne uderzenie, będzie lub nie będzie, edakogo działając jako bufor pomiędzy Zachodem a Wschodem. W rzeczywistości, broniąc Zachodu, dając mu możliwość rozwoju w stosunkowo spokojnej i wolnej atmosferze. Co też nie wzięło pod uwagę zachodnich pisarzy, najwyraźniej poprzez te teorie, obwiniało Słowian, w niewolę. Na przykład, nawet po formalnym uwolnieniu z jarzma Tatarów w 1480 r. - państwo moskiewskie przez wiele stuleci nieustannie doświadczało silnej presji militarnej ze wschodu i południa. Średnio, co 15-20 lat, Moskwa była oblegana przez wielkie armie. Czasem udało im się odeprzeć, czasem się spłacić, czasem spalili miasto. To samo dotyczy wielu innych miast Rosji. A potem Rosjanie wycofywali się, stopniowo zdobywając i podbijając ziemie tatarskie. I tak trwało to przez stulecia. Ostatni marsz Tatarów do Moskwy (tym razem krymskiej) wydarzył się już pod panem Piotra I, Aleksieja Michajłowicza. Nic dziwnego, że w takich warunkach powstała sztywna struktura władzy mobilizująca wszystkie siły w państwie moskiewskim, z całkowitym poddaniem się najwyższemu władcy. W inny sposób po prostu nie przetrwałoby. Aby oprzeć się brutalnym hordom azjatyckim, sama Moskwa musiała częściowo przekształcić się w brutalną dyktaturę. A wtedy Zachód miał szansę stopniowo rozwijać bardziej wolne formy stosunków politycznych: poprzez walkę różnych grup elity - między sobą i centralną potęgą. Dzięki próbom i błędom powstał tam bardziej sprawiedliwy i skuteczniejszy system społeczeństwa. Rosja przez stulecia po prostu nie mogła sobie na to pozwolić, ponieważ znajdowała się na progu (a nawet w jej samej stolicy) nieustannie stawała zaciekłe hordy, które mają jedno pragnienie - zniszczyć! Chociaż złożona i trudna historia oczywiście nie jest wystarczającym powodem braku pragnienia wolności. Co my, Słowianie, oczywiście musimy pamiętać.

Przypominamy tu również o jednej osobie, która była bardzo zainteresowana ideą, że Słowianie są niewolnikami. Powtarzał to tak gorliwie, że najwyraźniej po cichu zaczął w niego wierzyć. Okazało się, że to samo-hipnoza. Jak wiesz, skończył bardzo źle, a jego szczęka, wciąż leżąca gdzieś w Moskwie, zbiera kurz w jednym z sejfów, czy to na Kremlu, czy na Łubiance.

Na to, być może, można zatrzymać się w naszym opisie tej dziwacznej sytuacji, co zaowocowało jednym z kluczowych, największy i najpotężniejszy, także w sensie militarnym, ludzie z Europy - Słowianie zostały zadeklarowane niewolników. Mam nadzieję, że udowodniliśmy wam, że w rzeczywistości jest to dalekie od bycia taką "prawdą", w którą wierzy się bezwarunkowo.